Pogoda za oknem ponura, więc warto np zjeść rosół.
Zapraszam na ROSÓŁ Z GĘSI
O gęsi pisałam Wam tutaj:
https://smakowymix.blogspot.com/2024/10/gesina-ges-biaa-koudzka.html
Podzieliłam gęś na części. Skóry poszły na wytopienie smalcu, pierś i pałki na pieczeń a reszta do rosołu.
Gotowałam godzinę na wolnym ogniu.
Gdy kości się obgotowały, to obrałam je i mięso dodałam do wywaru z warzyw i gotowałam 15 minut. Jedynie szyi i skrzydeł nie obierałam.
Część gorącego rosołu wlałam do słoików na kolejne dni.
Wystarczy już tylko ugotować makaron i cieszyć się smakiem i rozgrzewającą mocą rosołu.
Smacznego!






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz